[Ania;]]

firmy JOKER za 25zl

[Wituś]

podobnie jak ja i pół Piły :]

[Ania;]]

co Ty gadasz.. niemożliwe

[Wituś]

nie no skąd, przecież nikt nie chodzi do IBI, a nawet jak juz się ktoś wybierze, to napewno nie zauważy tego ogromnego stojaka z okularami przeciwsłonecznymi w wejściu, napewno nie:P

[Vice-przewodnicza 06-07]

ja mam z kaufladna... za 9,99

[Ania;]]

kobieetoo.. ibi to mój sklepik osiedlowy, tam nikt nie chodzi, a co dopiero miałby ktoś okulary słoneczne kupować kaufland tak samo

[Vice-przewodnicza 06-07]

noo a kauflandzie to taki mały sklepik na łącznej - takie zadupie lekkie...

[Ania;]]

nooo

[Syntia]

Lol...
Ja mam za bodaj 250 zł, filtr przeciwuvałowy, przeciwkomputerowy, złota opalizacja + same oprawki za blisko 180 zł. Gdyby ktoś miał mnie okraść, to tylko szkła opłaca mu sie podprowadzić...

Ale zazdroszczę Wam, dziewoje, jak mi się marzą kolorowe szkiełka bez utraty jakości obrazu

[Wituś]

Martuś, a nie myslałaś o soczewkach?? Kasza zmieniła okulary na lepsze i teraz chyba juz może sobie zafundować przeciwsłoneczne

[Syntia]

Myślałam, ale to jeszcze droższy interes... :/

[Wituś]

nom, mi też by chyba bylo szkoda kasy... chociaż za te twoje oczka to bys miała soczewek od groma i ciut ciut

[Syntia]

Soczewki na pierwszy raz kosztują ok 200 zł właśnie - same soczewki przypuśćmy 50-80 zł półroczne (bodaj Johnson&Johnson, teraz moze staniały), do tego dochodzi płyn czyszczący (ok. 30-50 zł taka porządna ilość, najwydajniej) + wizyty u okulisty prywatnie, 50 zł od widzenia, a ze dwa z pewnością by się znalazły. Opakowanie pomijam, bo to grosze w porównaniu do tego, a w ostateczności można je sklecić z byle czego...

No a potem tylko same soczewki dokupywać... Niby nie tak źle, ale dochodzą jeszcze stanowcze protesty mamy w szczególności, która porównuje soczewki do tamponu - ingerowanie w naturę. Niby bzdura, ale wybij jej to z głowy... eh.

Będę sobie zakompleksiony okularnik i dupa...

[Wituś]

okularnicy wyglądają mądrzej więc nie rozumiem dlaczego zakompleksiona masz być

ingerencja w naturę... no coż... czasami trzeba

[Syntia]

Mądrzej... cóż za względne i ironiczne słowo

Dziś jeszcze miałam przeprawę z moim dziadkiem, który znowu wytyklał mi, że wyglądam zbyt yntelygentnie na czarną mini... chce, bym jutro wbiła w długą granatową spódnicę i czarne eleganckie szpilki -,-' Na rto pierwsze ustąpiłam, ale buciki znajdę inne, nogi mają mi jeszcze posłużyć...

A to wszystko przez te 'dziennikarskie' paczałki Których o mało dziś nie połamałam